Na czym polega kriolipoliza?
Kriolipoliza to nowoczesna alternatywa dla odsysania tłuszczu, czyli liposukcji. Polega ona na zamrażaniu tłuszczu, co skutkuje zmniejszeniem podskórnej tkanki tłuszczowej. To najnowszy sposób na odchudzanie ciała narzędziami zewnętrznymi, a nie wysiłkiem fizycznym i dietą, a warto dodać, że nie z każdego miejsca pozbędziemy się tłuszczu nawet heroiczną walką. Na czym polega zamrażanie tłuszczu, jak dokładnie przebiega zabieg i jak to możliwe, że jest całkowicie bezpieczny dla naszego organizmu? - Sprawdźmy!
Na czym polega i jak wygląda kriolipoliza?
Zacznijmy od podstaw teoretycznych: pod naszą skórą, czyli w tkance podskórnej, znajdują się komórki tłuszczowe, które składają się z nienasyconych kwasów tłuszczowych. Kwasy te nie są odporne na bardzo niskie temperatury. +5 st. C to dla nich temperatura zabójcza, natomiast inaczej jest z naszymi narządami i naczyniami krwionośnymi, dlatego zabieg wykonywany w kilku pojedynczych seriach jest całkowicie bezpieczny. Po mniej więcej trzech dniach od kriolipolizy komórki tłuszczowe giną, co nazywamy procesem apoptozy. Po upływie dwóch tygodni martwe komórki tłuszczowe są usuwane naturalnie przez nasz układ limfatyczny, a cały ten proces dobiega końca po około 30-60 dniach.Pojedynczy zabieg kriolipolizy trwa maksymalnie godzinę. Poszczególne części ciała, z których chcemy pozbyć się tłuszczu, są poddawane zabiegowi za pomocą specjalnego próżniowego aplikatora. Aplikator, który ma w swojej komorze płytki chłodzące, zasysa fałdę skóry wraz z tkanką tłuszczową do wewnątrz – mówi nam specjalista modelowania sylwetki z Kliniki Ziemlewski.Wtedy też z tłuszczu pobierane jest ciepło i rozpoczyna się proces apoptozy. Nie jest to zabieg bolesny, choć po jego wykonaniu mogą pojawić się siniaki, czy zaczerwienienia.
Dlaczego wybrać kriolipolizę, a nie liposukcję?
Kriolipoliza jest zabiegiem zupełnie bezinwazyjnym i całkowicie bezpiecznym. Nie wymaga od nas specjalnych przygotowań, a po jego wykonaniu możemy od razu wrócić do swojej codziennej aktywności, zupełnie jak po wizycie u masażysty – i właściwie kriolipolizę możemy śmiało porównać do masażu specjalnym aparatem. Liposukcja natomiast to już chirurgiczne odsysanie tłuszczu. Choć nazywa się ją potocznie „zabiegiem kosmetycznym”, według fachowej nomenklatury to już kosmetyczna operacja, która odbywa się w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym. Po operacji musimy nosić specjalne ubranie uciskowe, a by utrzymać jej efekty, musimy bezwzględnie przestrzegać kalorycznego reżimu. Możliwe powikłania to przede wszystkim powstanie zatoru tłuszczowego, wstrząs hipowolemiczny, miejscowe uszkodzenia skóry, tkanki podskórnej, naczyń krwionośnych i nerwów. Dlatego, jeśli zależy nam na wykonaniu zabiegu modelowania sylwetki, zdecydowanie powinniśmy wybrać kriolipolizę, która rzeczywiście jest „tylko” zabiegiem, nie zagraża nam żadnymi powikłaniami i daje naprawdę zadowalające efekty.Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana