Koszty utrzymania nowego mieszkania. Co warto wiedzieć?
Jakich wydatków nie unikniesz?
Po pierwsze, jest to czynsz. Jego wysokość jest zróżnicowana w zależności od miasta, a nawet od dzielnicy. Np. w stolicy opłaty za czynsz wynoszą średnio od 7 do 8,5 zł za metr kwadratowy nieruchomości. Atrakcyjniejszą opcją mogą więc wydawać się mieszkania bezczynszowe, tu płacić będziemy tylko stałą opłatę za wydatki związane z eksploatacją budynku i takimi usługami jak jego konserwacja nieruchomości, utrzymanie wind, ochrona i monitoring, pielęgnacja zieleni, odśnieżanie czy ubezpieczenie. Kupno nowego mieszkania jest również dla większości osób związane z koniecznością wzięcia kredytu hipotecznego i spłacania comiesięcznych rat. Jego wysokość (i tym samym wysokość rat) zależy od wartości mieszkania: a ta z kolei jest zależna m.in. od metrażu, lokalizacji oraz standardu budynku. Raty innej wysokości będzie też spłacać osoba biorąca kredyt tylko na siebie, a inne para. Oczywiście, są też osoby mogące pozwolić sobie na zakup nowego mieszkania bez wsparcia kredytowego, należą one jednak do mniejszości.Rachunki, rachunki…
Użytkowanie własnego mieszkania jest też nieodłącznie związane z opłacaniem różnego rodzaju rachunków. Są to m.in. opłaty za zimną i ciepłą wodę, kanalizację, wywóz śmieci, ogrzewanie mieszkania. Jak słusznie zauważa nasz rozmówca z firmy Samson Dom, przy zakupie mieszkania od dewelopera warto się upewnić, jakie opłaty będziemy mieć wliczone w czynsz (jeśli go będziemy płacić), a jakie opłaty będziemy musieli regulować samodzielnie. Dodatkowym kosztem, ale to już zależnym od indywidualnych preferencji, są opłaty za użytkowanie telewizji czy Internetu.Jak się uchronić przed problemami finansowymi?
Najlepszym wyjściem jest staranne rozpisanie domowego budżetu, z uwzględnieniem przychodów oraz stałych comiesięcznych opłat, których nie jesteśmy w stanie uniknąć. Oczywiście, nie wszystkie wydatki da się przewidzieć z góry, choćby chorobę czy stratę pracy. dlatego warto, jeśli tylko jest taka możliwość, być przygotowanych na takie sytuacje i mieć w zanadrzu trochę wolnych środków np. na bankowej lokacie na tzw. „czarną godzinę”. Choć oczywiście, co też zrozumiałe, nie każdy może sobie pozwolić przy swoich zarobkach na zrobienie dużych oszczędności.Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana